Podkarpackie lubi statki powietrzne. Niewielu jednak wie, że to właśnie w naszym województwie są produkowane najlepsze, mistrzowskie szybowce. Bo jak inaczej nazwać statki powietrzne, którymi będzie latał szybowcowy mistrz świata?
Od uruchomienia prac rozwojowych nad szybowcem GP 14 VELO minęło 2 lata. Niedawno oblatano prototyp. Firma rozpoczyna seryjną produkcję. A my przez jakiś czas przyglądaliśmy się m.in. produkcji szybowców w krośnieńskiej GP Gliders.
Działalność tej firmy to owoc pokoleniowych, lotniczych pasji i losów członków rodziny Peszke. Jerzy Peszke (senior) służył m.in. w 587 Dywizjonie Myśliwskim RAF. Latał na samolotach typu Mustang i Spitfire. W 1961 roku, instr. pil. powrócił do Krosna – miejsca, gdzie uczył się latać i podjął pracę jako instruktor w Aeroklubie Podkarpackim. Lotnicza pasja przeszła na syna – Grzegorza Peszke, konstruktora lotniczego, który swoją przygodę z lotnictwem zaczął od projektowania modeli. W tej dziedzinie odnosił znaczące sukcesy.
8 kwietnia 1986 r. To było wydarzenie w światku modelarskim. Grzegorz Peszke bił na lotnisku w Krośnie rekord świata długotrwałości i odległości w kategorii F3E – modeli sterowanych radiem o napędzie elektrycznym. Próba okazała się w pełni udana. Model Grzegorza latał 4:12:43 przelatując między bazami 69 km. Model w klasie F3E miał rozpiętość skrzydeł 6 m i masę startową 2,3 kg […] wybitny modelarz RC, po serii sukcesów sportowych, zdobytych kilku tytułach Mistrza Polski w modelach termicznych F3J i wielu wygranych na zboczu dla potwierdzenia prezentowanego poziomu zdecydował się na ów spektakularny wyczyn na skalę światową. Zaprojektował i wykonał nietypowy model specjalnie na tę okazję. Założenia okazały się trafne.
[modelarze-krosno.xq.pl]
W garażu Grzegorza Peszke powstawały też śmigła samolotowe, od których zaczęły się profesjonalne działania firmy, która obecnie chwali się swoim nowym produktem – szybowcem z napędem GP 14 VELO.
– Decyzję o produkcji podjęliśmy dość spontanicznie. W tamtym okresie była tworzona nowa klasa – 13,5 m w FAI więc skorzystaliśmy z okazji, aby spróbować własnych sił w szybownictwie. Szybowce, najbardziej naturalny twór w tym lotnictwie, były nam zawsze bliskie. Tak powstał najpierw prototyp GP 10, potem modyfikacja na GP 11 PULSE. Czternastki to już praktycznie modele zawodnicze, aczkolwiek ucywilizowane.
(Jerzy Peszke (junior) – dyrektor zarządzający w GP Gliders)
Ich produktami zainteresował się Sebastian Kawa – szybowcowy mistrz świata.
– Współpraca z Sebastianem wyszła bardzo naturalnie. On po prostu bardzo interesuje się techniką szybowcową i wszelkimi nowinkami z tej dziedziny. Teraz nawet nie pamiętam kto pierwszy ją zainicjował. Dziś Sebastian Kawa jest naszym konsultantem technicznym, globalnym promotorem marki GP Gliders. Niebawem będzie startował nimi m.in. w zawodach najwyższej rangi. Po próbach w locie i uzyskaniu stosownych uprawnień mamy nadzieję, że zasiądzie za sterami GP-14 VELO oraz najnowszego GP-15 JETA, który będzie gotowy na wiosnę.
(Jerzy Peszke (junior) – dyrektor zarządzający w GP Gliders)
Warto też nadmienić, że drogi rodzin Kawa i Peszke przecięły się już o wiele wcześniej za sprawą wspólnej pasji do latania. Wspomniany Jerzy Peszke (senior), w latach 60-tych szkolił Tomasza Kawę – ojca Sebastiana. W rodzinie Peszke zachowało się nawet zdjęcie z tamtych lat obydwu panów stojących przy samolocie Junak 3. Tymczasem my przedstawiamy te współczesne. Zobaczcie jak w podkarpackim powstają mistrzowskie, krośnieńskie szybowce.
Szacunek, podziw i gratulacje,