Patrząc na rzeszowski port lotniczy w obecnym kształcie aż trudno uwierzyć jak burzliwe były początki lotniska w podrzeszowskiej Jasionce. Pierwsze plany utoworzenia tutaj lotniska sięgają 1928 roku.
Prawdopodobnie w 1928 roku na posiedzeniu rzeszowskiej Rady Miejskiej rozmawiano o potrzebie wybudowania w okolicach miasta lotniska przelotowego z myślą o samolotach latających na trasie Kraków-Lwów.
Gdyby nie COP, gdyby nie wojna…
Wstępnie zadecydowano, że powstanie ono na polach podrzeszowskiego Trzebowniska. Realnie temat powrócił jednak dopiero w 1937 roku. Potrzeba utworzenia profesjonalnego lotniska w stolicy regionu wynikała z rozwoju Centralnego Okręgu Przemysłowego.
W Rzeszowie ulokowano nową fabrykę silników lotniczych, która rozpoczęła funkcjonowanie w kwietniu 1937 r. Ponieważ fabryka została założona w Rzeszowie, w południowej jego części, nie było możliwości ulokowania lotniska bezpośrednio przy zakładzie. Dogodny teren pod lotnisko znaleziono na północ od Rzeszowa koło miejscowości Jasionka, a dokładniej Nowa Wieś. Rozpoczęto niwelację terenu. Zbudowano kilka baraków i rozpoczęto budowę drewnianego hangaru.
[„Lotnisko tuż za oknem” R. Bereś – „Nowa Wieś”, 2013 ]
Niestety wojna pokrzyżowała te plany. W 1940 roku Niemcy rozbudowali lotniskową infrastrukturę i powiększyli obszar postoju samolotów szykując się do najazdu na ZSRR. Chcieli nawet zbudować utwardzoną drogę startową. Jednak zmuszeni do wycofania się z tych terenów doszczętnie zniszczyli lotnisko, a kolejny okupant tylko prowizorycznie naprawił pole wzlotów. Sowieci wykorzystali rzeszowskie lotnisko jedynie do ofensywy zimowej w 1945 r. Później eksploatowali je sporadycznie. W polskie ręce miejscowe lotnisko trafiło cztery lata później. Tzw. Wydział Lotnictwa Cywilnego Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego wydał decyzję o odbudowie lotniska na potrzeby komunikacji lotniczej. Prawdopodobnie w 1951 roku oddano do użytku prowizoryczny budynek dworca lotniczego.
Dla młodych mieszkańców Nowej Wsi lotnisko było zawsze. Ze zdziwieniem przyjmują opowieści swych babć i dziadków, że przez wieki nad pastwiskami […] latały jedynie bociany […] zaś początek lotów człowieka powożącego metalowego „ptaka” nad wodami Wisłoka zaczyna się w dopiero w latach czterdziestych minionego wieku. Nowowsianom trudno dziś wyobrazić sobie życie wsi bez obecności krążących nad głowami samolotów i szybowców, bez spadochronowych czaszy oraz warkotu silników startujących i ładujących maszyn. Lotnisko było i jest dla wielu miejscem pracy, dla całego środowiska zaś instytucją, która […] pomagała w zaspokajaniu różnych społecznych potrzeb mieszkańców. Tak było i tak będzie pewnie w przyszłości.
[„Lotnisko tuż za oknem” R. Bereś – „Nowa Wieś”, 2013 ]
Na skrzydłach postępu
Najprawdopodobniej w 1965 r. oddano do użytku pierwszą, betonową drogę startową na lotnisku Rzeszów – Jasionka. Tamta w porównaniu do obecnej była mniejsza (2000 m x 40 m). Obecnie podrzeszowski port ma drugi, najdłuższy pas startowy w Polsce (3200 m x 45 m). Ówczesną drogę startową z płytą przed dworcem i płytą przed hangarem łączyły dwie drogi kołowania. Obecnie zostały jedynie fragmenty tych dawnych dróg kołowania. Nieco później przystąpiono także do projektowania i budowy nowego dworca, terenu postoju samolotów, obiektów lotniskowej straży pożarnej i wieży kontroli lotów. Wówczas z Rzeszowa latano do Warszawy, Gdańska, Poznania, Koszalina, Wrocławia i Szczecina. Na początku lat 70-tych lotnisko w Jasionce obsługiwało ok. 100 000 pasażerów rocznie. Od kwietnia 1974 r. otrzymało rangę lotniska międzynarodowego i zapasowego dla lotniska Okęcie. Co ciekawe, na lotnisku w Jasionce powstało przejście graniczne i prowadzono loty czarterowe.
Od 1987 roku rzeszowskie lotnisko wchodziło w skład Przedsiębiorstwa Państwowe „Porty Lotnicze”. W latach 90. sytuacja miejscowego portu uległa pogorszeniu z uwagi na zwieszenie lotów z Rzeszowa przez PLL LOT.
Tylko do 29 października […] z Warszawy będziemy się mogli dostać z Rzeszowa samolotem. LOT rezygnuje z tego lokalnego połączenia obiecując w zamian, ale niezbyt zdecydowanie, powrót na tę trasę wraz z wiosną. Powodów […] decyzji jest kilka, za to konsekwencja jedna – brak lokalnego przewoźnika. Regionalna linia lotnicza nie wychodzi nadal poza sferę dyskusji.
[GC Nowiny, 18.10.1994 r.]
Aby utrzymać lotnisko chciano utworzyć m.in spółkę przewozową tzw. Regionalną Linię Lotniczą. Po dwóch latach – tj. w 1996 roku – LOT wznowił połączenie z Rzeszowem. Stopniowy wzrost znaczenia komunikacji lotniczej szedł w parze z rozwojem rzeszowskiego portu. Wybudowano nowy terminal pasażerski, budynki administracyjno-techniczne, stację paliw, zmodernizowano i wydłużono drogę startowej (3200 m długości i 45 m szerokości operacyjnej), drugą płytę postojową i drogę kołowania. Dziś już chyba nikt nie potrafi wyobrazić sobie tego miejsca jak terenu nad którym latają jedynie bociany.