Podkarpackie kocha tradycję, a tradycją tego regionu jest budowanie – niejednokrotnie bardzo wyjątkowych – samolotów. PZL I-22 Iryda to nasz niespełniony, podkarpacki sen o pierwszym, supernowoczesnym samolocie szkolnym własnej produkcji.
Doskonalony przez 20 lat projekt (ruszył w 1975 roku) miał być największą kontrowersją i jednocześnie sukcesem w historii polskiego lotnictwa. Już na samym początku, w czasach komunizmu, planowano, że Iryda będzie mieć zachodnią awionikę (przypomnijmy: ZSSR używało swojej, a Federacja Rosyjska i kraje komunistyczne po części te tradycję kontynuują), silniki Rolls Ryce’a (początkowo polskie K-15) i być flagowym, wielozadaniowym projektem, który zastąpiłby starzejące się PZL TS-11 Iskra, a nawet wielkie i groźne Su-17. Przeciwności Irydy nie skończyły się wraz z upadkiem muru berlińskiego.
W lipcu 2002 PZL w Mielcu wykonały na własny koszt kilka lotów samolotu M-96 Iryda. Nie zainteresowało to ani MON, ani MG. W marcu 2003 MG poinformowało PZL w Mielcu, że umowa na rozwój Irydy nie zostanie podpisana. To był faktyczny koniec programu. Polski przemysł lotniczo-zbrojeniowy utracił tym samym zdolność budowy samolotów odrzutowych.
(za: altair.com)
Do 2005 roku, gdy mielecką I-22 oficjalnie wstrzymano, w użytku było tylko 8 egzemplarzy tego samolotu.
…Tracę cząstkę siebie. To wspaniały samolot, wyjątkowy. Idealny do bezpiecznego szkolenia młodych pilotów. W przeciwieństwie do wielu innych samolotów odrzutowych ma bardzo istotną cechę.”Nie chce kręcić korkociągów” – jak mówią w swym slangu piloci…Iryda…wychodził
a z takiej sytuacji niemal automatycznie ( Zbigniew Nowakowski – mielecki pilot doświadczalny / za: Samoloty Polskie)
Dziś PZL I-22 Iryda jest jedynie egzemplarzem muzealnym.
Prawda o samolocie i upadku programu jest zupełnie inna, szkoda, że autor nie napisał jak było naprawdę.
Panie Wiesławie zdawalismy sobie sprawę, że histroia Irydy może byc tematem newralgicznym – zwłaszcza dla ludzi będacych „blisko” tego samolotu. Wiemy, że powstało mnóstwo opracowań, a podkarpackie darzy ten samolot ogromnym sentymentem (domyslalm się, że Pan jest jedną z takich osob :)). Ponieważ szanujemy chceiliśmy ta treścią jedynie zasyganlizować, przypomnieć, że był to „nasz” samolot, przytoczyć kilka faktów, choćby po to, aby młodemu pokoleniu zasygnaalizować co mieliśmy, co stracilismy, aby to był impuls do tego, aby szukać i czytać wiecej o M-96 Iryda.
Ja Chetnie poslucham jak by looking naprawde.