19 maja 2018 roku PZL Mielec otworzyły swoje drzwi wszystkim zainteresowanym lotnictwem i rodzimą produkcją. Na co dzień niedostępny i pilnie strzeżony obszar fabryki na kilka sobotnich godzin zapełnił się tłumem mielczan w różnym wieku. Niemal niepodzielną i największa uwagą cieszyły się prezentowane w tym miejscu samoloty.
Mielecka fabryka lotnicza udostępniła swoje wnętrza i tereny zwiedzającym z okazji jubileuszu 80. lecia istnienia zakładów.
W styczniu 1937 r. powołano terenowe przedstawicielstwo Kierownictwa Budowy Państwowych Zakładów Lotniczych w Mielcu […], które zainstalowało się w miejscowym dworze u hrabiów Oborskich. Na terenach podmieleckich wsi […] na wywłaszczonych za odszkodowaniem 101 ha ziemi, rozpoczęto w szybkim tempie budowę hal montażowych i innych obiektów przemysłowych. W 1938 r. wykupiono 400 ha terenu w Chorzelowie pod lotnisko przyzakładowe. W maju 1939 r. rozpoczęto montaż pierwszych samolotów bombowych „Łoś”. 13 czerwca […] Dokonano oficjalnego otwarcia zakładu, jednakże osiągnięcie docelowych zdolności wytwórczych planowano osiągnąć dopiero pod koniec marca 1940 r.
„Zakłady Lotnicze w Mielcu 1938–1989. U źródeł sukcesu”, pod red. J.Skrzypczaka, Mielec 2008.
Obecnie na terenie PZL Mielec znajdują się m.in. samoloty-pomniki wyprodukowane przez tę fabrykę. Na co dzień nie ma do nich dostępu ani możliwości fotografowania. Stąd jednodniowy, swobodny dostęp do tych maszyn spotkał się z ogromnym zainteresowaniem przybyłych na sobotni Wieczór Otwarty. Razem z Joanną Prasoł, Tomkiem Kępanowskim i Bartkiem Rachfałem byliśmy wśród zwiedzających, fotografujących i filmujących. Obejrzyjcie galerię zdjęć z wydarzenia.
Tuż przy bramie wjazdowej gości witał legendarny, imponujący bombowiec PZL-37 „Łoś”- duma mieleckiej fabryki, samolot, który przed wojną nie ustępował żadnej światowej konstrukcji. W 2012 roku na terenie fabryki stanęła replika tego bombowca w oryginalnych rozmiarach.
Dalej na ekspozycji PZL był m.in. „upiorny” M-15 Belfegor – pierwszy na świecie samolot rolniczy z napędem odrzutowym, Lim-5, którego produkcja w Mielcu przez długie lata była owiana ścisłą tajemnicą wojskową, szkolno-bojowa TS-11 Iskra oraz I-22 Iryda; rolniczy M-18 Dromader (to M-21 – pomniejszona wersja M-18 ze zbiornikiem na chemikalia o pojemności 1800 litrów; zbudowano 2 prototypy modelu M-21 jednak finalnie samolot nie wszedł do seryjnej produkcji) czy wielozadaniowy i niemal wszechobecny „Antek” czyli An-2.
Te samoloty stworzyły historię fabryki, miasta i ludzi, a w piątkowy wieczór wystarczyło przystanąć tuż obok tych zakładowych pomników i posłuchać tego o czym wnukom rozprawiali dziadkowie. Wprawdzie trudno było oprzeć się wrażeniu, że to właśnie głównie dla najmłodszych była przeznaczona ta impreza, ale również dorośli nie ukrywali swojego zadowolenia z możliwości obejrzenia z bliska tych lotniczych zabytków.
źródło: facebook.com/ lotniczepodkarpackie
Jednak, ku zadowoleniu gości zaprezentowano także współczesne produkty PZL Mielec. Przed zakładowym hangarem ulokowano M28 – dwusilnikowy, turbośmigłowy samolot krótkiego startu i lądowania, który ostatnio zakupiła m.in niemiecka Bundeswehra, a wkrótce trafi również do armii Ekwadoru oraz słynnego Black Hawka – w ramach współpracy z firmą Sikorsky Aircraft Corporation, PZL Mielec produkuje kabiny do tego śmigłowca w wersji UH-60M oraz kompletne S-70iTM Black Hawk.
W godzinach wieczornych statki powietrzne można było oglądać w kolorowych iluminacjach świetlnych. Wieczór w PZL Mielec to kolejne wydarzenie w cyklu obchodów 80. lecia istnienia zakładów lotniczych w Mielcu. Kolejnym punktem świętowania tej rocznicy będą IV Podkarpackie Pokazy Lotnicze, które odbędą się już 28 lipca na mieleckim lotnisku.
Pracowałem na próbach do startu na wszystkich niemal samolotach produkowanych po wojnie w Mielcu. Serwisowałem je w wielu krajach i przekazywałem we Lwowie Rosjanom, w tym na samolocie M-15 Belfegor też