W piątek 31 maja br. w rzeszowskiej restauracji Ceska Hospoda odbyło się spotkanie z Szymonem Jakubowskim – autorem nowo wydanej książki pt. „Skrzydła nad Wisłokiem”. Wydarzenie było promocją publikacji tuż po jej premierze, ale było także, a może nawet przede wszystkim okazją do wspomnień o lotniczej historii Rzeszowa i okolic.
Fot. JERZY ZYGADŁO
„Skrzydła nad Wisłokiem” to reporterska opowieść o historii lotnictwa na Rzeszowszczyźnie ze szczególnym uwzględnieniem portu lotniczego w Jasionce. To książka popularna, dla ogółu pełna opowieści o ponad dwustuletnich tradycjach lotniczych części naszego regionu, o ludziach i wydarzeniach związanych z tym tematem. Czytałam tę książkę jeszcze wówczas, gdy trwał proces twórczy, rozdział po rozdziale. Zdziwienie, zdumienie, zaciekawienie to były moje pierwsze wrażenia po tej lekturze.
Jej r e c e n z j ę możecie przeczytać TUTAJ
Tak jak Szymon „połknęłam” temat. Jako autor bloga o regionalnym lotnictwie, po jej przeczytaniu miałam takie fajne uczucie: dobrze jest wreszcie mieć choćby ogląd na to w jak bardzo „ulotniczonym” mieście się mieszka. Chciałam, aby inni też go mieli, aby odkrywać takie lotnicze mikrohistorie Rzeszowszczyzny i naszego regionu. W tym celu postanowiłam zorganizować spotkanie z autorem „Skrzydeł…”. Uznałam, że pojawienie się tej książki to dobry pretekst do tego, aby aktywować ludzi lotnictwa, którzy pamiętają jeszcze czasy w niej opisane z tymi, którzy chcieliby je poznać. Nie zawiodłam się. Na spotkanie przyszli zarówno starsi jak i młodsi, przedstawiciele awiacji i laicy. Była to okazja do integracji środowiska lotniczego z ogółem.
Ten kto twierdzi, że dziś ludzi nie interesuje historia powinien obejrzeć fotorelację Jerzego Zygadło z naszego spotkania.
Podczas spotkania rozmawialiśmy m.in. o słynnym już dziś zbieraniu pieczarek na lotnisku w Jasionce, wdrażaniu przepisów lotniczych na terenie portu, logistyce pokazów lotniczych w latach 80. i wielu innych meandrach lotniczej przeszłości tego obszaru.
Zapis video spotkania znajdziecie także na kanale yt Kuriera Rzeszowskiego.